Zdjęcie: Maksymilian Hryniewicki
Od czasu do czasu nachodzi mnie ochota na makaron.
Nie od dziś wiadomo, że makaron jest jednym z dań świetnie poprawiającym nastrój, a w tak taki dzień jak dziś, kiedy czuć, że wiosna jest tuż za rogiem, miło jest wspólnie usiąść przy stole, i zjeść coś aromatycznego i naprawdę smacznego, a przy okazji na tyle szybkiego w przygotowaniu, że nie będziemy zmuszeni spędzić połowy wieczoru przy palnikach. Skąd wzięła się w tym zestawieniu wódka? Jej wykorzystanie pozwala przede wszystkim pięknie podkreślić smak pomidorów i urozmaicić smak dania.
Co do samego makaronu, wybór spaghetti jest nieprzypadkowy. Od zawsze kojarzy mi się ono ze sceną z zakochanego kundla, w którym Tramp i Lady z uśmiechem wciągają kolejne nitki makaronu. Tym razem pozbawimy go jednak pulpetów. Jeśli ktoś jednak woli penne, rigatoni, czy tagliatelle, nie ma żadnego problemu, jest to tylko i wyłącznie kwestia upodobań.
CZEGO BĘDZIEMY POTRZEBOWAĆ (DLA 2 OSÓB):
PRZYGOTOWANIE:
Gotowanie makaronu rozpoczynam około punktu 2. Jeśli jednak wolicie mieć spokój, można rozpocząć operację od ugotowania makaronu, zahartowania go w trakcie odlewania, a następnie podgrzania wraz z sosem.
1. Rozpoczynamy od drobnego skrojenia szalotek, czosnku i chilli. Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek, i podsmażamy na niej szalotkę. Kiedy porządnie się zeszkli, dorzucamy na patelnię czosnek oraz chilli. Po około jednej minucie nasza aromatyczna podstawa sosu jest gotowa.
Jeśli wykorzystujecie pomidory koktajlowe, podsmażcie je wraz z cebulą i czosnkiem, a następnie zdejmijcie z patelni aby się nie rozpadły, i połączcie z daniem dopiero przy trzecim punkcie.
2. Na patelnię wrzucamy pomidory z puszki, wlewamy wódkę i dusimy około 6-7 minut, aż konsystencja stanie się jednolita, a większość alkoholu odparuje. Ja osobiście blenduję w tym momencie sos, dla uzyskania idealnej jednolitej konsystencji.
3. Ostatnim punktem jest wymieszanie sosu ze śmietaną. Robię to ponownie na patelni, uważając jednak aby nie doprowadzić do wrzenia i nie doprowadzić do jej zważenia.
4. Łączymy sos z makaronem. Jako wykończenie zastosować możemy parmezan, bazylię, świeżo zmielony pieprz, i np. płatki soli. Ten punkt jest jednak kwestią osobistych upodobań, i danie będzie równie ciekawe jeśli wykorzystacie świeże oregano, tymianek czy nawet pietruszkę.
A teraz czas zasiadać do stołu, i rozkoszować się tym jakże prostym i aromatycznym daniem. Smacznego!
Zdjęcie: Maksymilian Hryniewicki
Maksymilian Hryniewicki (ur. 1991)
Od kilku lat zawodowo zajmuje się kuchnią i fotografią. Jest studentem Etnologii, miłośnikiem polskiej wsi, dziczy, podróży, wszelkiego rodzaju pojazdów mechanicznych i muzyki lat 90. Jeśli miałby określić jeden cel do którego dąży, będzie nim odmiana wizerunku polskiej wsi. Jego prace można zobaczyć tu: hryniewicki.tumblr.com