1. Kawa na otrzeźwienie
„Wypij kawę to się otrząśniesz” - mawiają niektórzy do swych pijanych towarzyszy. Błądzą jednak ci co tak mówią. Kawa wcale nie przyspiesza trzeźwienia. Jest tylko jedna metoda aby uporać się z upojeniem - nasz organizm musi zmetabolizować wypity alkohol, co jest procesem wielogodzinnym. Kawa nie przyspiesza tego procesu, poprawia ona jedynie koncentrację, dzięki czemu pijany po wypiciu kawy może sprawiać wrażenie nieco mniej pijanego. Jest to jednak tylko wrażenie.
2. Dobry paw nie jest zły
Niektórzy zatwardziali imprezowicze utrzymują, że wymiotowanie ma, dla nadmiernie pijanego, zbawienne wręcz skutki - zmniejsza upojenie i osłabia kaca.
Nie jest to prawda. Alkohol niemal natychmiast po wypiciu przenosi się z żołądka do innych części organizmu - jest przez nas szybko przyswajany. Wymiotowanie po libacji nie spowoduje więc, że uchronimy się przed dalszym zanietrzeźwieniem, ponieważ nie pozbędziemy się w ten sposób niepożądanych procentów. Z tego samego powodu paw nie uchroni nas przed kacem.
3. Im starsze wino tym lepsze
Jedną z ważniejszych informacji na temat wina jest tzw. rocznik. „Który rocznik” - pytają aspirujący koneserzy i cmokają z zadowoleniem, gdy słyszą w odpowiedzi jakąś datę z zamierzchłej przeszłości. Stare wino w powszechnym odbiorze jest czymś lepszym, droższym i bardziej wyrafinowanym, niż wino o przeciętnym wieku.
Tymczasem sam wiek ma wpływ tylko na jedną cechę wina - cenę. Najdroższymi winami są te, które pochodzą jeszcze z antyku i szczęśliwie zachowały się amforach, które wyławia się co i raz z wraków starożytnych statków znajdujących się na dnie morza. Kolekcjonerzy płacą za takie wina zawrotne sumy, chociaż nigdy ich nie piją - do konsumpcji się one, z racji upływu czasu, nie nadają. Cenę dyktuje tutaj wyjątkowość, niedostępność towaru. Jeśli chodzi zaś o walory smakowe win nadających się do konsumpcji liczy się to czy rocznik jest "dobry" a nie czy dane wino rozlano do butelek dawno temu. O tym czy rocznik jest dobry decydują przede wszystkim warunki pogodowe z danego roku. Także rocznik z, powiedzmy, lat 90-tych może być tak samo dobry albo wręcz lepszy niż rocznik z lat 30-tych.
4. Mięsień piwny
Tak zwykło się nazywać duży brzuch, sugerując, że jego rozmiar ma związek z piciem piwa. Obfite brzuchy nie są jednak wcale skutkiem konsumowania tego złocistego napoju - tak donoszą amerykańscy naukowcy. Rozumowanie stojące za tym szokującym odkryciem jest następujące: w napojach alkoholowych najbardziej kalorycznym elementem jest sam alkohol. To przede wszystkim on powoduje tycie. Jednak w piwie jak wiadomo jest stosunkowo mało alkoholu, dlatego też napój ten nie powoduje wcale znacznego przyrostu masy. Teoretycznie, większe brzuchy niż piwosze powinni mieć amatorzy wina lub wódki, które są bardziej kaloryczne niż piwo.
Autor: FARUK