To historia z rodzaju tych, które mogłyby posłużyć jako inspiracja dla któregoś z odcinków „Z archiwum X”. W czasach prohibicji amerykański rząd nakazał zatruwać wskazany przez siebie alkohol, co doprowadziło do śmierci około 10 tysięcy osób.
Pijmy szybciej bo się ściemnia
Taki żart kiedyś oddawał lęk przed piciem alkoholu niewiadomego pochodzenia, od którego można utracić wzrok. W Polsce żyjemy w bardzo komfortowych warunkach jeśli chodzi o dostępność alkoholu (jest on do kupienia nawet na stacjach benzynowych!) i przytoczony dowcip raczej należy u nas do sfery abstrakcji. Nad Wisłą nie ma konieczności kupowania alkoholu bez akcyzy. Natomiast zupełnie inaczej rzecz przedstawiała się w Stanach czasów prohibicji. Wówczas legalnego alkoholu było jak na lekarstwo i ci, którzy chcieli pić często nie mieli wyboru i musieli zaopatrywać się w procenty na czarnym rynku. A czarny rynek, jak wiadomo, ma to do siebie, że panuje na nim tzw. wolna amerykanka. Kupując nielegalny alkohol w trakcie tzw. szlachetnego eksperymentu (tak czasem za oceanem określa się prohibicję) trzeba było zaufać ludziom łamiącym prawo, że sprzedadzą normalny, nadający się do konsumpcji napój wyskokowy a nie coś po czym zacznie się pijącemu prędko ściemniać przed oczami. Handlujący na wspomnianym czarnym rynku jednak nie zawsze zadawali sobie trud oferowania klientom porządnego alkoholu. Nierzadko do sprzedaży trafiał uzdatniony alkohol przemysłowy.
Gangsterzy i chemicy
W stanach za prohibicji alkohol przemysłowy, czyli taki który wykorzystuje się np. do produkcji farb, był legalny. Do tego rodzaju alkoholu dodawano różnego rodzaju substancje, głównie smakowe i zapachowe, by nie nadawał się on do konsumpcji (robi się to także obecnie, po to aby ludzie nie pili alkoholu przemysłowego, który jest nisko opodatkowany, zamiast alkoholu spożywczego, który jest wysoko opodatkowany). Gangsterzy zatrudniali jednak chemików uzdatniających alkohol przemysłowy, który po uzdatnieniu był sprzedawany na czarno jako alkohol spożywczy. Gdy amerykański rząd się o tym dowiedział postanowił temu przeciwdziałać nakazując dodawanie do przemysłowego alkoholu śmiertelnych trucizn, czyli substancji, których wcześniej do tego alkoholu nie dodawano. Po wejściu w życie owego postanowienia, nieprzygotowani na nowe okoliczności chemicy gangsterów i gangsterzy wypuścili na czarny rynek rzekomo uzdatniony a faktycznie wciąż zatruty alkohol. W rezultacie zmarło ponad 10 tysięcy ludzi. Szlachetny eksperyment?
Autor: FARUK