Trwająca właśnie wiosna jest również sezonem różnych imprez i spotkań towarzyskich. Bywanie w towarzystwie jest stosunkowo łatwe, po prostu należy się dobrze bawić. Trudności zazwyczaj pojawiają się dopiero w momencie kiedy chcemy towarzystwo opuścić.
Wychodzenie z domu
Żeby zadać karnawałowego szyku wystarczy trzymać się prostych zasad. Przed wyjściem z domu należy sprawdzić czy nasze ubranie nie jest za bardzo poplamione oraz czy bateryjka, którą zamierzamy podarować gospodarzom jest chociaż w połowie pełna. Warto zauważyć, że jeżeli idziemy na imprezę, na której ma być darmowy alkohol, to nie potrzebujemy wcale brać ze sobą bateryjki.
Na miejscu
Karnawałowe zasady generalnie są proste, również te, które mówią jak należy zachowywać się w towarzystwie. Będąc już na miejscu nie wypada żartować złośliwie z żony gospodarza, bądź też męża gospodyni. Gospodarze, gdy zostaną obrażeni, nie mogą raczej po prostu wyjść z imprezy. Rozróby u siebie też się przeważnie nie robi, bo mebli żal itd. Dlatego zostawia się gospodarzy w spokoju. Jeśli trafimy na imprezę, na której jest jedzenie, to warto pilnować się, żeby nie zabierać zbyt wiele tego jedzenia ze sobą do domu - trzeba choć trochę zostawić dla tych, którzy zostają.
Komu w drogę…
Wychodzenie z imprezy to już temat nieco bardziej skomplikowany. Dobre wyjście jest być może równie ważne co sławetne dobre wejście (które polega na prawidłowym naciśnięciu klamki, odpowiednim odchyleniu drzwi i właściwym przestąpieniu przez próg).
Jedną ze strategii na pożegnanie jest tzw. przygotowanie gruntu. Tak długo trujemy wszystkim napotkanym na przyjęciu osobom, że zbieramy się do wyjścia, że w momencie gdy już faktycznie się ulotnimy pozostali goście odczuwają ulgę i są nam wdzięczni za to, że się oddaliliśmy. Ta metoda ma tę zaletę, że nasze wyjście zostaje zapamiętane jako radosne wydarzenie. Kojarzyć się ludziom z radością, wielkie to szczęście.
via Charlie Powell
Nie zawsze jednak trzeba żegnać się ze wszystkimi. W dobrym tonie natomiast jest pożegnać się z gospodarzami. Nie ważne czy tańczą oni akurat do swojej ulubionej piosenki bądź puentują wspólnie opowiadaną pięciominutową historię. Śmiało podbijajmy do nich i nie bójmy się im przerywać czegokolwiek by nie robili. W końcu szacunek gospodarzom się należy.
Warto także pamiętać, że trzeba trzymać się raz podjętej decyzji o wyjściu. Jeśli już wiemy, że wychodzimy, to nic nie może nas przed tym powstrzymać. Dajmy na to, że wychodzący singiel, stojąc w płaszczu przy wyjściu spotyka swą wielką niespełnioną miłość, która wyznaje mu, że wreszcie zrozumiała, że zawsze go kochała i że pragnie z nim być. Ów singiel bynajmniej nie powinien dać się wtedy odciągnąć od celu jakim jest opuszczenie imprezy. Powinien on zignorować wszelkie rozpraszające uwagę komunikaty o wielkiej miłości i przeć do wyjścia. W końcu jakby się tak z każdym gadało przy drzwiach to człowiek nigdy by nie wyszedł…
Autor: FARUK