Za oknami coraz cieplej i aż kusi człowieka żeby czasem golnąć sobie na świeżym powietrzu. Ci którzy tej pokusie ulegną powinni się mieć na baczności. Służby porządkowe tylko czekają na to by wlepić pijącym pod chmurką mandat.

W miejscu publicznym

Na początek warto rozprawić się z naczelnym mitem na temat picia alkoholu na dworze, głoszącym że jest ono całkiem zakazane. Jest to nieprawda - nie ma w Polsce zakazu picia "w miejscach publicznych". Owszem, picie w wymienionych w przepisach niektórych rodzajach miejsc publicznych oraz w konkretnych ogólnodostępnych miejscach wskazanych przez władze jest niedozwolone, ale generalnego zakazu picia we wszelkich miejscach publicznych w naszym kraju nie ma. Także można pić na dworze, tylko nie wszędzie. O tym gdzie w przestrzeni publicznej nie wolno pić mówi ustawa o przeciwdziałaniu alkoholizmowi z 1982 roku. Czytamy w niej, że konsumpcja napojów wyskokowych jest niedozwolona w parkach, na ulicach i na placach za wyjątkiem miejsc przeznaczonych do spożycia alkoholu. Nie wolno także pić na terenach należących do szkół, placówek oświatowo-wychowawczych i opiekuńczych, zakładów pracy, organów wojskowych oraz organów podległych MSW. Na uwagę zasługuje fakt, że we wspomnianej ustawie nie znajdziemy wyrażenia "miejsce publiczne". Za picie w miejscach wymienionych w edykcie z 1982 roku można otrzymać mandat. Warto w tym miejscu zauważyć, że każde gminne władze mogą wyznaczać na własną rękę konkretne miejsca objęte zakazem konsumpcji alkoholu. Także jeśli chcemy ponad wszelką wątpliwość wiedzieć czy w danym niezabudowanym miejscu możemy się alkoholizować zgodnie z prawem, powinniśmy wystąpić ze stosownym zapytaniem do odpowiednich władz gminnych. W internecie jest nawet dostępny nieodpłatnie wzorzec takiego zapytania, który w razie potrzeby można uzupełnić a następnie wydrukować i przekazać urzędowi.

Za próbę

Mandat za picie w miejscu gdzie pić nie wolno wynosi 100 pln. Mogą go wystawić określone służby porządkowe. Na ironię zakrawa fakt, że ustawa o przeciwdziałaniu alkoholizmowi stanowi, że wyższy mandat można dostać za „usiłowanie spożycia alkoholu” w miejscu objętym zakazem konsumpcji procentów. Za tego typu łamanie prawa można dostać karę w wysokości od 50 do 500 pln. Także nie ma co się szczypać. Jak już pijemy na dworze, w miejscu co do którego nie jesteśmy pewni czy jest objęte zakazem konsumpcji alkoholu, to pijmy a nie zastanawiajmy się z otwartą butelką bądź puszką czy to robić. Ci, którzy się zawahają mogą ewentualnie skończyć z pięciokrotnie wyższym mandatem niż ci, którzy sobie golną. Znakomita ustawa o przeciwdziałaniu alkoholizmowi nieprawdaż?

Autor: FARUK