Zdjęcia: some rights reserved by judy **/flickr
Jeśli masz za dużo złotówek, to za chwilę możesz wiedzieć jak się ich szybko pozbyć. Nie chodzi tu jednak wcale o wycieczkę do kasyna, tylko o wizytę w barze.
Wilczy apetyt
W kinach niedawno można było zobac właśnie film „Wilk z Wall Street”, w którym główny bohater czyni gromadzenie ogromnych ilości pieniędzy sensem swojego życia. Widzimy tytułowego Wilka jak kupuje jachty, sportowe samochody i nieruchomości. Reżyser tego obrazu, Martin Scorsese, nie zawarł jednak w swoim dziele niemal żadnych wskazówek co do tego, jakie drinki popijał jego bohater kiedy zarabiał i wydawał te wszystkie pieniądze. Trochę szkoda - świat ekskluzywnych koktajli miałby szansę świetnie się prezentować na srebrnym ekranie. Ponadto, miłośnik bardzo kosztownych rzeczy grany przez Di Caprio z pewnością zaciekawiłby się poniższą listą prezentującą najdroższe koktajle świata.
Zdjęcia: some rights reserved by judy **/flickr
Drink godny premiera
Większość rzeczy z kategorii „naj” opisana jest w jednej książce. Najdroższy koktajl świata nie jest tutaj wyjątkiem. Od lutego 2013 roku Księga rekordów Guinnessa za najbardziej kosztownego drinka uznaje kompozycję o nazwie Winston (nazwaną tak na cześć nieżyjącego już premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla). Cena tego napiteku wynosi 12500 australijskich dolarów, czyli około 40000 złotych. Niemała ta sumka wystarczyłaby na kupienie np. zupełnie porządnego samochodu. Wiadomo jednak, trzeba wybierać, albo się pije, albo się prowadzi. Jak dobrze podejrzewacie, przepis na Winstona jest zupełnie wyjątkowy – coś musi uzasadniać astronomiczną cenę. Najbardziej kosztownym składnikiem tego koktajlu jest koniak typu Cuvee Leonie firmy Croizet, rocznik 1858. Butelkę tego alkoholu można kupić jedynie na aukcji, cena wynosi około pół miliona złotych. W lokalu, za jeden kieliszek wspomnianego koniaku trzeba zapłacić prawie 20000 złotych. Żeby zrobić Winstona potrzeba 60 ml Cuvee Leonie i to ma swoje odzwierciedlenie w cenie. Ponadto najdroższy drink świata według Księgi rekordów Guinnessa zawiera także Grand Marnier Quintessence, Chartreuse Vieillissement Exceptionnellement Prolonge i Angostura Bitters. Do przystrojenia tego drinka, którego nie wstydziłby się pić sam Krezus, używa się pyłu muszkatołowo czekoladowego oraz wyciągu z maku i róży. Po wierzchu Winstona unosi się delikatna mgiełka wytworzona przy użyciu suchego lodu aromatyzowanego skórką cytryny i przyprawami. Żeby zamówić ten niezwykle kosztowny koktajl trzeba się wybrać się aż do Australii. Winston jest serwowany wyłącznie w barze Club 23 znajdującym się w Melbourne. Zamówienie należy złożyć na dwa dni przed planowaną konsumpcją, jako że preparacja drogocennego napitku jest nad wyraz czasochłonna. Autor przepisu Joel Heffernan twierdzi, że samo przechowywanie koniaku Cuvee Leonie to oddzielna sztuka, którą należy posiąść zanim zacznie się komponować drinki z tego alkoholu.
Kolejka dla wszystkich
Winston zastąpił na czele listy najdroższych koktajli kompozycję o nieco pretensjonalnej nazwie Salvatore’s Legacy (Dziedzictwo Salwatora). Zdetronizowany napitek, wyceniany na 27500 złotych, jest obecnie drugi na liście najdroższych drinków świata. Autorem przepisu jest legendarny twórca koktajli oraz ceniony znawca wiekowych koniaków Salvatore Calabrese. Mimo, że Salvatore’s Legacy utracił miano najbardziej kosztownego koktajlu to wciąż wiedzie prym w innej kategorii. Jest to kompozycja, do zrobienia której używa się najbardziej leciwych składników. W Dziedzictwie znajdziemy Clos de Griffier Vieux Cognac z roku 1778, likier kminkowy z roku 1770, Dubb Orange Curaçao z końca XIX wieku, i odrobinę Angostura Bitters z roku 1900. Salvatore’s Legacy można zamówić w Londynie w lokalu o nazwie Salvatore at Playboy.
Jeśli mamy akurat pod ręką ni mniej ni więcej niż 55000 złotych to stać nas na zakupienie jednego drinka noszącego nazwę The Diamond Is Forever Martini. Koktajl ten robi się z wódki marki Grey Goose oraz z limety. Bardzo wykwintne składniki, jednak to nie one są warte ceny, którą trzeba zapłacić za napitek nazwany na cześć filmu o przygodach agenta 007. Rzeczone martini przyrządza się w ten sposób, że wrzuca się do niego jednokaratowy brylant. Lepiej żeby w kieliszku coś zostało kiedy skończymy pić. The Diamond Is Forever Martini podaje się w barze mieszczącym się na 45 piętrze hotelu Ritz-Carlton w Tokio. Za każdym razem, gdy ktoś zamówi koktajl z brylantem występujący w lokalu zespół gra temat z filmu Diamenty są wieczne, w którym Sean Connery wcielił się w rolę Jamesa Bonda. Podobno drogocenne martini regularnie znajduje nabywców, nie kwapią się jednak oni o tego by krzyknąć „kolejka dla wszystkich”, gdy zamawiają warte 55000 złotych cudo. The Diamond Is Forever Martini nie jest uznawany za najdroższy drink świata, mimo iż kosztuje więcej niż australijski Winston. Dzieje się tak, gdyż w przypadku koktajlu z brylantem płaci się tak naprawdę za kamień szlachetny a nie za kompozycję smakową.
Uważaj co pijesz
Tokio to nie jedyne miasto, w którym można zamówić drinka z oszlifowanym diamentem. W Nowym Jorku działa bar pod nazwą Uncorked, gdzie za okrągłe 10000 dolarów, czyli za mniej więcej 30000 złotych, można zamówić koktajl o nazwie Vodka Martini. Na dnie tego drinka znajdziemy pierścionek zaręczynowy z brylantami. Vodka Martini trzeba zamówić na 3 dni przed konsumpcją… drinka rzecz jasna. W tym czasie osoba zamawiająca wspomniany koktajl może skonsultować się ze współwłaścicielem lokalu, który jest zarazem jubilerem, odnośnie pierścionka. Ktoś, komu sprezentowano Vodka Martini musi tylko uważać żeby nie udławić się biżuterią. Potem już można żyć długo i szczęśliwie. Kto wie, jeśli zaczniecie oszczędzać już dzisiaj, to może kiedyś uzbieracie na jeden z najdroższych koktajli świata. Zdaje się tylko, że nie jest to specjalnie warte zachodu. W końcu martini z brylantem i bez brylantu smakuje dokładnie tak samo.
Autor: FARUK