Moore and Giles via coolhunting.com

Niedawno poruszyliśmy na łamach portalu temat miksologa, czyli barmana z wyższymi umiejętnościami do tworzenia koktajli - osobę, która do swoich kompozycji wykorzystuje najwyższej jakości produkty i kreuje najnowsze trendy. Z mojego punktu widzenia, nie do końca wygląda to w ten sposób. Uważam, że można być najwyższej klasy barmanem a przy tym kiepskim miksologiem, a także genialnym miksologiem i złym barmanem.

Znamy już, ze wspomnianego artykułu, definicje miksologa, teraz czas zastanowić się nad tym, kim jest barman albo dokładniej: czym się zajmuje?

Najpierw jednak pytanie pomocnicze: po co chodzimy do baru?

Najczęściej padającą odpowiedzią jest : by napić się czegoś dobrego. Pięknie, to może pójdźmy za ciosem i powiedzmy, że chodzimy do restauracji po to by się najeść ;) Najeść się możemy kebabem lub zapiekanką. Do restauracji chodzimy po pewne dodatkowe wrażenia, atmosferę kreowaną przez wnętrze, muzykę i, co najważniejsze, personel nas obsługujący. Stara maksyma mówi, iż dobry kelner jest w stanie sprzedać najmniej udaną potrawę, którą przygotuje szef kuchni, a gość będzie zadowolony. Tak samo jest z barami; nie chodzimy tam po koktajle, te jesteśmy w stanie stworzyć w domu korzystając z porad i przepisów naszego portalu; do baru chodzimy po doznania kreowane przez barmanów tam pracujących. To od nich w największym stopniu zależy, czy będziemy się dobrze czuli w danym miejscu.



Nie chcę tu bynajmniej dyskredytować osoby nazywającej się miksologiem. Tworzenie koktajli najwyższej jakości jest wielką sztuką, ale tworzenie sztuki dla sztuki to rozumowanie błędne. Sztukę, czyli w tym wypadku koktajle, tworzymy dla gości, a podstawą pracy za barem jest znać ich potrzeby, zrozumieć po co, tak naprawdę, do nas przyszli. Tę umiejętność posiadają tylko doświadczeni barmani, a nie miksolodzy. Tak więc, w perfekcyjnym świecie, osoba obsługująca nas powinna być przede wszystkim barmanem, a potem miksologiem.

Tak na marginesie, dużo łatwiej jest się nauczyć miksologii, bo żeby zrozumieć barmaństwo, trzeba już myśleć samemu, a nie powtarzać to co wymyślili innych.

Autor: Patryk Le Nart