Fani Motörhead chcą uhonorować Lemmy’ego Kilmistera nadaniem nazwy temu klasycznemu drinkowi.
To kolejny pomysł by uhonorować zmarłego 28 grudnia 2015 roku w wieku 70 lat frontmana Motörhead. Jedni chcą wystawić pomnik Lemmy’ego w jego ulubionym barze w Hollywood przy Bulwarze Zachodzącego Słońca - Rainbow, inni proponują, by nowo odkryty ciężki metal nazwać Lemmium. Choć pod koniec życia przerzucił się na wódkę z sokiem pomarańczowym, i tak wszyscy wiedzą, że Lemmy Kilmister tak naprawdę uwielbiał whiskey (a także whisky), nierzadko z colą. Stąd najnowszy postulat:
"Jack Daniels i cola zawsze będą związane z Ianem Fraserem „Lemmym” Kilmisterem, legendarnym założycielem Motörhead. Aby uczcić i upamiętnić jedną z prawdziwych legend rock and rolla, apeluję, by odtąd każdy nazywał mieszankę whiskey Jacka Danielsa i Coca-Coli słowem „Lemmy”."
Pod petycją na change.org podpisało się dotychczas ponad 42 tysięcy osób.
Nikt oficjalnie nie zmieni nazwy drinka (nie ma instytucji, która byłaby w stanie nakazać to wszystkim barom na świecie). Wystarczy, że sami ludzie zaczną tak nazywać ten alkoholowy koktajl. Motörhead i przyjaciele muzyka zachęcają, by właśnie w ten sposób świętować jego życie. To co, napijecie się za Lemmy'ego?
Źródło: terazrock.pl