DR

O nas|Kontakt|Pomoc|Regulamin
Facebook
Podziel się opinią


WYBIERZ LUB ZNAJDŹ PORADY

Ściąga

Zobacz ściągawki

Porady

Miksologia

Encyklopedia

Sprawdź encyklopedię

Wybierz po alfabecie:
A B C D E F G H IJ  K L M N O P Q R  S T U V W X Y Z dr

Tajemnice Absyntu - część 2

♥ Dodaj do ulubionych



Piwo z Absyntem czy napój energetyczny z piołunem to produkty, których na naszym rynku jeszcze nie widziałem i nie wiem czy gdziekolwiek istnieją. Na pewno jednak powstaną gdyż na całym świecie jest zapotrzebowanie na wszystko co dzikie i tajemnicze.


Miłośnicy klasycznego Absyntu łapią się za głowę patrząc na to jak komercjalizowany i upraszczany jest ich ukochany trunek. Spożywany nie dla delikatnego ziołowego smaku, ale po to by „klepał w dekiel”.

Ostatnio zgłębiając historię „zielonej wróżki” natknąłem się na określenia sztuczny i prawdziwy w odniesieniu do Absyntu. Prawdziwy to ten tworzony metodą tradycyjną, najbardziej zbliżoną do produktów z "Belle Epoque" i produkowany jest we Francji i Szwajcarii. Sztuczny to ten produkowany głównie przez naszych południowych sąsiadów i reprezentujący tzw. „Bohemian style”.



Poniżej zebrałem podstawowe różnice pomiędzy powyższymi:

  • Prawdziwy Absynt jest tworzony na bazie brandy, a nie alkoholu zbożowego lub buraczanego. Nie jest dosładzany. Zawiera piołun, anyż, koper włoski. Zawartość alkoholu nie może być mniejsza niż 50% (najlepsze przykłady gatunku zawierały nawet 65% alkoholu). Prawdziwy Absynt aromatyzowany jest w procesie destylacji i mętnieje w kontakcie z zimną wodą. Nie zawiera sztucznych barwników.
     
  • Sztuczny Absynt powstaje w procesie łączenia alkoholu etylowego pochodzenia rolniczego z olejkami ziołowymi. Zazwyczaj nie zawiera piołunu i anyżku. Jest bardzo gorzki nawet po dodaniu wody. Jest sztucznie koloryzowany według wszystkich kolorów tęczy. Zazwyczaj nie mętnieje w kontakcie z zimną wodą. Sprzedawany jest w atrakcyjnie wyglądających butelkach, nie rzadko pozbawionych trupiej czaszki ;)

Tak więc kochani, jeżeli mieliście jakiekolwiek wizje po spożyciu „Bohemian style” Absyntu, to obawiam się że nie spotkaliście „zielonej wróżki”, tylko handlarza źle oczyszczonym bimbrem.

Autor: Patryk Le Nart

PS. Ten artykuł został napisany pod wpływem Absinthe Sour





podobne artykuły:

Absynt, Tajemnice Absyntu - część 1,
Mójbar.pl Copyright 2013 O nas | Kontakt | Pomoc | Regulamin

Witaj w swoim barze!





Wpisz datę urodzenia . .
Wpisz nazwę miasta
Proszę wypełnić wszystkie pola
Prezentowane materiały zawierają treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.
Niniejszym oświadczam, że zapoznałem się z Regulaminem serwisu Mójbar.pl, wyrażam zgodę na postanowienia Regulaminu oraz zobowiązuję się do nienaruszania postanowień Regulaminu.
Ta witryna internetowa korzysta z plików cookie. Wypełniając powyższy formularz, użytkownik akceptuje politykę dotyczącą prywatności oraz plików cookie witryny internetowej. Aby dowiedzieć się więcej, zapoznaj się z polityką prywatności i plików cookie.